Mówi się czasami, że wygląd nie ma znaczenia, że liczy się wnętrze. Badania pokazują, że jest jednak inaczej. Okazuje się, że występują liczne zależności pomiędzy naszym wyglądem a psychiką.
Już dawno zauważono, że to, jak się czujemy, wpływa na to jak wyglądamy i jak się prezentujemy. Jest to bardzo widoczne w przypadku osoby chorującej na depresję. Matowa skóra twarzy, pozbawione blasku oczy, przygarbiona sylwetka, brak energii w ruchach. Z kolei badacze z University of Hertfordshire wskazali, że kobiety w gorszym nastroju częściej zakładają jeansy (2/3 badanych) i obszerne, workowate góry (52%). Jednocześnie kobiety przyznały, że kiedy są szczęśliwe częściej zakładają swoją ulubioną spódnicę (62%) niż kiedy mają gorszy nastrój.
To, jak wyglądamy, przekłada się na to, jak funkcjonujemy społecznie. Z różnych badań wynika, że ludzi lepiej wyglądający mają też trochę lepiej w życiu. Okazuje się, że osobom zadbanym, ocenianym przez nas jako atrakcyjne, skłonni jesteśmy przypisać więcej pozytywnych cech (np. że są one dobre). Wzbudzają one również w nas więcej zaufania i chętniej im pomagamy. Zjawisko to nazywa się efektem aureoli (lub efektem halo) i zostało potwierdzone m. in. przez prof. psychologii Harolda H. Kelleya.
- Istnieje wiele drobnych sposobów na poprawę nastroju. Monika Goworek, (psycholog, coach Icc, terapeuta TSR i eskpert portalu ZnanyLekarz) zwraca uwagę na jeden z nich – zadbanie o swoją atrakcyjność zewnętrzną. Oczywiście przy poważnych kryzysach, obniżonym nastroju, apatiiwarto udać się do specjalisty, gdyż nie jest to główny czy jedyny determinant poprawy samopoczucia.
Osoby, które dobrze wyglądają, nie tylko są uważane za bardziej sympatyczne i miłe, ale również więcej zarabiają. Do takich wniosków doszedł Barry Harper z London Metropolitan University. Z jego badań wynika, że ci, którzy lepiej się prezentuj, zarabiają więcej o 19,5% – jeśli chodzi o mężczyzn – i o 13,1% - w przypadku kobiet. Z kolei badania Johna Cawleya pokazują, że wzrost wagi u kobiet o 30 kg powoduje spadek zarobków o 9%.
Warto zwrócić również uwagę, że często jesteśmy oceniani na podstawie pierwszego wrażenia. Proces ten jest często nie do końca uświadomiony przez osobę oceniającą. Warto o tym pamiętać więc, że to, jak wyglądamy, może przełożyć się na dalszy przebieg procesu rekrutacji lub późniejszą chęć (lub jej brak) spotkania się z nami u osoby, która właśnie nas poznała.
Oczywiście na pewne aspekty dotyczące naszego wyglądu nie mamy wpływu. Jednak mamy wpływ na to, czy jesteśmy zadbani czy nie. Przetłuszczone włosy i niechlujny ubiór mogą odstraszać i sprawić, że nawet posiadana przez nas uroda nie będzie dostrzeżona. Dbanie o siebie ma też inną korzyść. Psycholodzy uważają, że to jak się ubieramy i prezentujemy wpływa również na nasze samopoczucie, na pewność siebie. Poprawiając swój wygląd możemy zatem wpłynąć na poprawę tego, jak się czujemy. Czasami drobna zmiana (pójście do fryzjera, założenie ulubionej spódnicy) poprawi nam codzienny nastrój czy zwiększy motywację do działania.